The Legacy of Unloved
Aleksandra Horodecka– Czy Matthew Jensen mnie podrywa, czy mi się zdaje?
Zaśmiał się cicho.
– Nie podrywam studentek, ale jeśli według ciebie docenianie twojego specyficznego
charakteru to podryw, to niezaprzeczalnie tak jest.
Uśmiechnęłam się na to stwierdzenie, ale nic już nie odpowiedziałam. Po kilku minutach
dojechaliśmy pod wyznaczony adres, wysiedliśmy z samochodu i podeszliśmy do drzwi
kwiaciarni. Matthew otworzył je przede mną, a ja skinęłam głową w podziękowaniu.
– Kennedy McGreggor! – Na szczycie schodów stała urocza kobieta z kasztanowymi włosami
do ramion. – Madison mi pisała, że dzisiaj przyjdziesz! – Zbiegła po stopniach i stanęła przede
mną. – Jestem Flora. Rodzice najwyraźniej już przy porodzie wyczuli, że florystyka to moje
przeznaczenie. Witajcie w moim raju! – Przeniosła wzrok na Matthew. – O, to twój chłopak?
Dziewczyna była bardzo energiczna, a ja czułam się lekko skołowana jej otwartością
i optymizmem. W skupieniu się nie pomagał mi też intensywny zapach kwiatów unoszący się
w powietrzu.
---